piątek, 28 marca 2014

Prolog

- Mam raka, Kelsey. Lekarz powiedział, że pozostało mi kilka tygodni. Tak mi przykro, kochanie.

Moje serce spadło do mojego żołądka, kiedy przetwarzałam sens słów mojej matki. Ona ma raka i umrze. Myśl o tym posłała mi dreszcze po moim grzbiecie, ale również przyniosła łzy do oczu. Moja mama, moja jedyna żyjąca krewna, moja bohaterka umrze. Ona odejdzie zostawiając mnie na świecie.

Gdy patrzyłam na nią, moje niebieskie oczy były pełne łez, powoli potrząsnęłam głową.
-N-nie. Ty nie możesz mnie zostawić!

Mama posłałam mi mały uśmiech, przyciągnęła mnie, przytuliła. Owinęła swoje ramiona wokół mojego ciała, a jej podbródek spoczywał na mojej głowie.
- Proszę, kochanie, potrzebuję, żebyś nie płakała - wyszeptała - Będzie Ci w porządku beze mnie.

Jeszcze raz potrząsnęłam głową, oderwałam się i spojrzałam na nią.
- Co ja mam zrobić - zapytałam spokojnie.

Mama zagryzła dolną wargę.
- Mam coś dla ciebie ułożone.

Skrzywiłam się.
-Co?

- Mam przyjaciółkę, która mieszka w Holmes Champel, Cheshire, w Anglii - zaczęła - Ma syna w twoim wieku, mamy ustawione, żebyście... się ożenili.

Wyrwałam się  z jej uścisku szarpiąc moje ciało, moje oczy rozszerzyły się w przerażeniu. Dobrze ją usłyszałam? Ja? Mam się ożenić? I to za chłopaka, którego w ogóle nie znam!

- Mamo, jesteś szalona? - zawołałam - Mam tylko 19 lat! Nie mogę wyjść za mąż.

- Oczywiście, że możesz, kochanie - powiedziała - Wyszłam za mąż, kiedy miałam 20 lat i twój tata miał 21 lat. Będzie dobrze. Plus, razem będziecie wyglądać tak dobrze.

- Nie o to mi chodzi.- powiedziałam jej poirytowana - Masz mnie poślubić za faceta, ja nawet nie wiem. Chcę poślubić kogoś, którego faktycznie kocham, o wiele mniej podobnie. Nie chcę poślubić tego gościa.

Mama wzdychnęła.
- Proszę, Kelsey - powiedziała - Chcę opuścić ziemię wiedząc, że jesteś w dobrych rękach. On ma zamiar podjąć dobrą opiekę nad tobą. I kto wie? Może nauczysz się go kochać.

Tak bardzo jak tego nie chciałam, wiedziałam, że nie mogę nic zmienić. Zawsze zrobię to, co mama mi powie, ponieważ to jest to, co jest dla mnie najlepsze. Ona zawsze patrzy na mnie, ponieważ to jest to co robią mamusie. Daje mi dobrą opiekę dla mnie. I jeśli ona powiedziała mi, że to jest jej ostatnie życzenie - bez względu na to, ile to mnie zasmuci - wiem, że to zrobię. 

- Dobrze - westchnęłam - Przynajmniej powiedz jak on ma na imię.

Uśmiech rozprzestrzenił się na twarzy mojej mamy i wiem, że to nie może być dobre.
- Harry Styles.

-------------------------------------------------------------------------------

I jak? Podoba się? Mam nadzieję, że tak... 
Rozdział 1 dodam dopiero jak będą komentarze :)

WPROWADZENIE


Tytuł oryginału: "Bound" (Związana)

Autorka: SumNawaz

Link do oryginału: Bound (Harry Styles FanFic)

Gatunek: Fan Fiction, Teen Fiction, Romans

Zgoda: jest

Witam na moim pierwszym tłumaczeniu. 
Jestem trochę nie pewna, więc wybrałam luźniejsze ff.
Przeczytałam go na razie w kawałku, nie chcę wszystkiego wiedzieć od początku.
FF w oryginale ma 56 rozdziałów i jest już skończone.